Dotarliśmy do wylotu wielkiej jaskini. Zadrżałam lekko z zimna i posłałam pod sklepienie jaskini kulę światła. Cała grota wypełniła się pięknym złotym blaskiem. Podeszłam do jednego z uszykowanych już legowisk i lekko wskazałam basiorowi drugie nieznacznie oddalone od mojego. Element podszedł i wypróbował jego miękkość. Zadowolony położył sie na nim. Zapatrzyłam się w sufit jaskini i zasnęłam.
***
Następnego dnia obudził mnie śpiew ptaka. Zaśmiałam się i podeszłam żeby obudzić Element'a. On wstał i zaproponował żebyśmy wybrali sie na łowy. Martwiłam się o Randiego ale poszłam za basiorem ochoczo. Po posiłku poszliśmy zwiedzać.
**Element?**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz