piątek, 15 maja 2015

Od Echo CD. Hebe

Po raz kolejny skompromitowałam się. I po raz kolejny musiałam to odkręcić. Przeprosić? Wyjdę na idiotkę. Nie przepraszać? Wyjdę na KOMPLETNĄ idiotkę. Wydałam z siebie żałosne westchnięcie.
Po dłuższej chwili myślenia w końcu znalazłam jako-takie wyjście. Posłałam nitkę myślową do tej nowej dziewczyny Baltazara. DZIEWCZYNY. Cmoknęłam z niezadowoleniem. I pomyśleć że ja miałam się w takie coś pakować...
***
Z niecierpliwością przestępowałam z łapy na łapę. Byłam na Fiołkowych Łąkach. W końcu w oddali zamajaczyła sylwetka czarnej wilczycy. Podeszła bliżej.
 - Ty chciałaś mnie tu widzieć?
 Przytaknęłam. 
 - Zgadza się. Jestem Echo.
 - Mnie już chyba znasz...
 - Tak. No więc... Zaszło pewne hm... SPIĘCIE między mną a... mm... Baltazarem.
 - I?
 - Proszę cię o pomoc. On ma mnie teraz za nie wiadomo kogo, nie wybaczy mi kiedy przeproszę go osobiście. Więc chciałabym... żebyś... go... hm... jakoś...
 - Udobruchała?
 Westchnęłam z ulgą.
 - Otóż to.
- W sumie to... raczej mogłabym to zrobić...
Na moim pysku malowała się radość. 
- Dziękuje, jestem ci naprawdę bardzo wdzięczna.
*Hebe?*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz