wtorek, 5 maja 2015

Od Rebela

Przechadzałem się w nocy po lesie, wypatrując zwierzymy. Po pewnym czasie wyczułem odrażający odór futra niedźwiedzia i od razu o tym pomyślałem. To była moja szansa. Ruszyłem pędem w stronę zapachu, a on coraz bardziej drapał mnie w nos. Po kilku minutach ujrzałem wielkie, owłosione cielsko zwierza i zatrzymałem się. Zawarczałem donośnie, tak aby on doskonale mnie usłyszał. Uniósł wielki łeb i powęszył. Odwrócił się ukazując swoje żółte kły. Uśmiechnąłem się pod nosem i zawyłem. Niedźwiedź warknął, przy okazji oblepiając mnie małymi kropelkami swojej śliny. Zwierz uniósł masywną łapę, która po chwili miała znaleźć się na moim łbie. Zamknąłem oczy, oczekując wspaniałego uczucia posiadania skrzydeł, które nie nastąpiło. Usłyszałem tylko ryk odbiegającego niedźwiedzia. Uniosłem powieki i ujrzałem innego wilka. Warknąłem i najeżyłem sierść.
- Co zrobiłaś?! - krzyknąłem z wyrzutem.

***Whisperer?***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz