środa, 6 maja 2015

Od Hebe Cd. Baltazar

Baltazar zaoferował wiele dań. Nie mogłam wybrać , gdy patrzał na mnie tymi wielkimi oczami.
- Yyyy...... .
- Polecam młodą sarnę , zdrową i pyszną.
- Yyyy.... To niech będzie ta sarna.
Baltazar obrócił sie w stronę stada młodych saren , które przechodziły przez łąke. Nagle z szalonego wilka stał się bardzo skupiony. Jego wielkie oczy były skupione na małej sarnie , która się odłączyła od stada. Małymi krokami zbliżał się do ofiary. Pomyślałam , że długo to będzie trwało , więc usiadłam.Basior był tak blisko sarny , gdy nagle zauważyła skradającego się wilka. Bez zastanowienia skoczyła jeść trawę i kierowała się do lasu.
- Mogłaś byś pomóc. - powiedział Baltazar patrząc na mnie.
- A okej.
Wstałam na łapy i pobiegłam w głąb lasu. Biegliśmy za nią już długo. Już słabłam biec , ale mogłam przecież zniszczyć taką okazję , by coś zjeść. Przyśpieszyłam. Sarna biegła ciągle do przodu. Z prawej strony biegłam ja , a po przeciwnej Baltazar. Pobiegłam do sarny , a ona skręciła w lewo , gdzie czekał na nią wilk.
***Baltazar?***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz