Oprawiłam jelenia i zabraliśmy się do jedzenia. Basior podawał mi co tłustsze kąski, ale ja szybko się najadłam. Nie potrafiłam dużo zjeść. Wychowałam się w niedosycie. Gdy patrzyłam na trzaskający ognień wpadła mi nagła myśl do głowy. Obydwoje mieliśmy grube jeszcze futra, nie potrzebne nam było więc ocieplenie.
-Dziękuję za posiłek-zagadnęła go.
-Ależ proszę bardzo, nie ma za co dziękować.-odparł basior promiennie.
-Wychowano mnie tak że muszę podziękować.-powiedziałam i troszkę posmutniałam.
Nie lubiłam wspominać mojego dzieciństwa. Było trudne i pełne nieurodzaju. Basior chyba to ujrzał, ale szybko zadałam mu następne pytanie:
-Po co zapaliłem ognisko? Przecież jest ciepło.
***Rebel?***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz