Zapeszyłem się lekko, ale zaraz schowałem emocje za swoją żelazną kurtyną obojętności.
-Wiem.-powiedziałem z błyskiem w oku i dodałem-Ty też jesteś...ekhm.. całkiem fajną WADERKĄ- powiedziałem kładąc nacisk na ostatnie słowo. Samica obruszyła się ale ja tylko zaśmiałem się chytrze i po cichu przewróciłem Kat na ziemie. Ona, zła na mnie zwaliła mnie z nóg prosto do lodowatego, górskiego strumienia. Zaśmiała się triumfalnie patrząc na moją zmokłą sylwetkę na co odpowiedziałem ochlapaniem jej zimną wodą.
**Katarina?**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz